poniedziałek, 18 stycznia 2016

Holidays in Jorvik - Rozdział 1 Wyjazd do Cioci Evy

16-letnia dziewczyna o Ximena wstała z łóżka patrząc przez okno na piękny krajobraz. Dzisiaj nie mogła się spóźnić. Musi zdążyć na pociąg! Szybko uczesała włosy,  ubrała się w ciuchy i wzięła walizkę.
- Ximena! Szybko ! Bo nie zdążymy - usłyszała głos swojej mamy z drugiego pokoju.
- Już mamo! Tylko spakuje laptopa , tableta i komór... -  nie dokończyła bo mama ją upomniała że ma nie brać rzeczy elektronicznych ponieważ tam połowę czasu będzie spędzała na świeżym powietrzu.
Xena (bo tak na nią mówią przyjaciele) wybiegła na dwór a za nią mama. Tata został ponieważ on pilnował domu podczas gdy mama zawiezie Ximenę na pociąg. Razem wsiedli do samochodu.

*W czasie jazdy*

Xena wpatrywała się w okno. Nie mogła się doczekać kiedy zobaczy miejscowość w której mieszka jej ciocia o imieniu Eva. Słyszała dobre opinie o tym miejscu i miała nadzieję że to prawda. Po kilku minutach Ximena zobaczyła stację. Wysiadła z mamą i wzięła bagaże.
- Poczekać z tobą czy dasz sobie sama radę? - zapytała mama.
- Sama sobie dam. Mam 16 lat mamo za 2 lata będę dorosła - powiedziała.
- Wiem. Ale na razie nie jesteś. Może lepiej poczekam

Mama jak mama. Zawsze opiekuńcza i troskliwa. Razem usiadły i czekały na pociąg.
- Mamo? - zaczęła szesnastolatka.
- Tak Xenusiu? - odpowiedziała mama zerkając na córkę.
- Byłaś kiedyś w Eponie?
- Nie byłam tam nigdy. Lecz słyszałam od cioci Evy że jest ona najpiękniejszym miejscem w Jorvik. Uwierz mi będzie fajnie
-  Tylko że ja nie jestem pewna czy powinnam tam jechać
- Córuniu dobrze ci zrobi odpoczynek od tych głupich komputerów, tabletów i komórek
- No i od rodziców
- Ximena...
- No dobra! Już nic nie mówię.

Mama cicho się zaśmiała. Jej córka czasami miała bujną wyobraźnię.












*Pół godziny po*

Nadjechał pociąg. Xena szybko wzięła swoje bagaże i wsiadła to pociągu. Pomachała mamie na pożegnanie i wsiadła do pociągu. Po kilku minutach pociąg odjechał a Xena prawie zasypiała.
 Koło niej siedziała młoda dziewczyna może starsza o niej o rok czy dwa (17 - 18 lat). Trzymała w rękach komórkę i grała w jakieś gry o koniach.  Dziewczyna spojrzała na Ximenę i odezwała się:
- Cześć. Jestem Nicole a ty?
- Mam na imię Ximena. Miło mi cię poznać - odpowiedziała szesnastolatka.
- Mi też miło. A gdzie jedziesz? Ja do mojej chrzestnej do Epony
- Ja też do Epony tylko do mojej cioci
- Może się spotkamy?
- Na pewno

Dziewczyny razem rozmawiały aż do końca podróży. Razem wysiadły z pociągu. Nagle jakaś kobieta  stanęła przed Ximeną.  Miała krótkie czarne włosy, zielone oczy i była gruba.  To była chrzestna Nicole.
- Ooo. Widzę że masz koleżankę? - odezwała się Chrzestna.
- To jest Ximena. Poznaliśmy się w pociągu - Nicole spojrzała na Xenę.
- Miło mi. Jestem Ada, chrzestna Nicole. Chciałabyś z nami przejść się po Eponie?


Ximena czekała na ciocię Evę więc musiała odmówić.
- Nie mogę za bardzo. Czekam na moją ciocię Evę. - powiedziała Xena zerkając smutno na Nicole.
- Evę Seanose? Jest moją sąsiadką. Zaprowadzić cię do niej?  - zapytała Ada.
- No ok


Razem ruszyli. Gdy byli daleko od stacji zaczęli sobie opowiadać o swoich miejscowościach.

- Nigdy nie byłam w Jorvik. - westchnęła Xena oglądając różne stajnie.
- Na tej wyspie wszyscy jeżdżą na koniach. Konie to część tej wyspy - opowiadała Ada.
Kobiety przechodziły mostami przez bagna. Nicole oglądała żaby które pływają w tej ohydnej wodzie. Ximena pomyślała że jak na opinie to tu wcale nie jest ,,niesamowicie'' tylko ,,fajnie''
- Zaraz zobaczycie coś superowego - powiedziała Ada.  Może to odmieni opinię Xeny na Eponę? Wspinali się po jakiejś górce. Aż w końcu zobaczyli miasto.
- To Nowa Grań - Uśmiechnęła się Nicole.
- Ale tu cudownie!  - zdziwiła się Ximena

Kobiety zobaczyły dwa domy. Z jednego wyszła Ciocia Eva  która miała właśnie iść na stację. Gdy zobaczyła swoją siostrzenicę ze swoją sąsiadką bardzo się zdziwiła.
- Xenusia! Och dziękuję wam Ada i Nicole że ją tu przyprowadziliście! Bym się spóźniła. Przepraszam cię Ada za to i ciebie Ximenusiu. - krzyczała zmęczona Eva.
- Nie ma sprawy - powiedziała Ada i się uśmiechnęła.
- W zamian zrobię wam budyń czekoladowy! Chodźcie a ty Xena pokaże ci gdzie twój pokój i gdzie się rozpakujesz

Wszyscy weszli do domu Evy. Ada i Nicole usiadły na kanapie, a Eva z Ximeną poszły do pokoju gościnnego. Przez ten czas to będzie pokój Xeny. Rozpakowała walizkę i usiadła na łóżku. Znalazła w walizce zeszyt z dzieciństwa. Skąd on się tu wziął? Na jednej  z kartek było napisane ,,Witaj w Jorvik Xeno''. Kto jej to pisał?  Może mama sobie żarty stroiła? Ale Ximena nie dopuszczała mamy za bardzo do walizki. A może ciocia Eva? Nie, to nie mogła być ona bo dopiero się spotkały. Nicole? Ada? Nie, to też nie one! Xena spróbowała o tym zapomnieć. Zeszła na dół i razem z Nicole, Adą i ciocią Evą zjedli pyszny budyń.  Jednak Ximenie przypomniał się tajemniczy wpis. Postanowiła opowiedzieć to Cioci Evie.....
- Ciociu?


C.D.N

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz